Pielęgnacja ciała

Mata do akupresury, czyli domowy sposób na ból i stres

Hej!

Każdy z nas boryka się z różnymi chorobami. Bez względu na to jaki tryb życia prowadzimy jesteśmy narażeni na stres, kontuzje czy dolegliwości bólowe pochodzenia wewnętrznego. Bardzo często środki farmakologiczne nie przynoszą oczekiwanych rezultatów lub mogą mieć niekorzystny wpływ na układ pokarmowy. Na szczęście istnieje metoda, która praktycznie nie posiada skutków ubocznych i jest łatwa w wykonaniu.

Odkąd w Internecie pojawiły się reklamy maty akupresurowej Pranamat dosłownie każdy chciał ją mieć w domu! Z wyglądu – niepozorna mata, jak do jogi, a na niej równiutko przylegające kolce w kształcie kwiatu lotosu.

Wygląd plastikowych kolców

Kolce te odgrywają najważniejszą rolę, ponieważ powodują one nacisk na receptory, znajdujące się na całym naszym ciele (w szczególności na podeszwie stóp).

Odpowiednia stymulacja, za pomocą igieł  pobudza procesy odnowicielskie i regenerujące wewnątrz organizmu.

Proces nazywany jest także samoleczeniem organizmu.

Skąd się wzięła metoda leczenia matą akupresurową w domu?

Nikolay Lyapko to utalentowany wynalazca, autor mnóstwa patentów, w tym twórca mat igłowych LYAPKO. Posiada m.in tytuł doktora nauk medycznych oraz lekarza terapeuty refleksologa.

Wynalazca mat do akupresury

Według doktora Nikolaya Lyapko najprostszym i najbardziej skutecznym sposobem na włączenie do pracy „własnego lekarza” jest oddziaływanie poprzez określone aktywne punkty ciała na odpowiadające im narządy wewnętrzne.

Umiarkowane drażnienie zakończeń nerwowych, skupionych w określonych punktach skóry, mięśni i innych tkanek, a za ich pośrednictwem – pni nerwowych, odbudowuje regulację nerwową w naszym organizmie.

Nasze ciało dzięki temu ma szansę na dogłębny relaks, usuwane jest napięcie i stres, poprawia się samopoczucie, polepsza sen. Mata pomaga w leczeniu schorzeń układu pokarmowego i układu krążenia.

 Na podeszwach stóp znajdują się punkty odzwierciedlające wszystkie ważne organy naszego ciała.

Aplikatory Lyapko mają wszechstronne działanie!

Mata wieloigłowa, której czynnie używam w domu

Maty do akupresury są polecane przez szerokie grono fizjoterapeutów i pacjentów na całym świecie.

Ten kolczasty dywanik stanowi nieocenioną pomoc w rehabilitacji osób zmagających się ze zmianami zwyrodnieniowymi, stanami pourazowymi, mięśniobólami czy skrzywieniami kręgosłupa.

Mata akupresurowa Rea

W Internecie zauważycie, że jest mnóstwo podróbek słynnych mat Lyapko, czy Pranamat, których ceny sięgają od 300 do nawet 1000zł.

Uważam, że podróbki są naprawdę świetne, ale tylko wtedy kiedy zakupimy matę ze sprawdzonego sklepu medycznego. Mamy pewność, że jest to wyrób medyczny, a nie jakaś tam podróbka z Chin. 😉

Czym się różni mata Rea od oryginalnej Lyapko? Oczywiście niższą ceną oraz tym, że mata Lyapko posiada ciut ostrzejsze wypustki.

Swoją matę zamówiłam z polecenia siostry fizjoterapeutki ze strony klik. Posiada także certyfikat medyczny(zwracajcie na to uwagę przed zakupem!)

Za sumę 109zł otrzymujemy podłużna kolczastą matę oraz podgłówek. Wykonana jest ona z materiału lnianego z wypełnieniem z kokosa. W cenie jest także wygodna torba worek, aby móc zabrać matę na wyjazdy.

Akupresura, czyli masaż który leczy różne dolegliwości

Mata REA ACUPRESSURE poprawia ukrwienie mięśni doprowadzając do szybszej ich regeneracji. Podczas ucisku wydzielają się także endorfiny, które poprawiają nastrój i pozytywnie wpływają na działanie neuropeptydów – cząsteczek których zadaniem jest uśnieżenie bólu.

Przyznaję, że po kilkunastominutowej sesji wyczuwam poczucie szczęścia, zadowolenia i euforii, jak po treningu. Co nie znaczy, że należy się przestać ruszać i tylko biernie leżeć na “jeżyku” – ruchu nic nam nie zastąpi. 😉

Dzięki potwierdzonym właściwościom zdrowotnym pomaga w następujących dolegliwościach:

  • stres, depresja
  • bóle szyi, pleców i kręgosłupa
  • rwa kulszowa
  • bóle barków
  • bóle głowy
  • zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa
  • normalizacja działania układu krążenia, oddechowego i nerwowego
  • bezsenność
  • neuralgie
  • słabe krążenie
  • napięcie mięśniowe

Jak używać

Na początku leżałam na macie od 10 do 15 minut każdego dnia. Po tygodniu, kiedy przyzwyczaiłam się do kłucia sesje wydłużam od 20 do 40 minut dziennie. Najczęściej oglądam sobie wtedy jakiś film podczas leżenia 😉

Rekomendowane jest stosowanie produktu każdego dnia, co powinno przynieść najlepsze rezultaty.

Leżenie na plecach jest świetną pozycją, ponieważ nerwy wychodzą z kręgosłupa do całego ciała. Mata, dzięki temu, że posiada prawie dziewięć tysięcy punktów wspierających przepływ krwi do obszarów kontaktowych, zmniejsza napięcie nerwowe. Po zastosowaniu wskazane jest unikanie dużego wysiłku, tak aby rezultaty były jak najlepsze.

Co ważne! Sesje powinny odbywać się bez ubrań (w samej bieliźnie). Można sobie także pochodzić na macie na gołych stopach, aby dobrze rozpocząć dzień, bądź przed snem aby się rozluźnić.

Igły dla zdrowia i urody

Igły zyskały dużą popularność, dzięki swojej skuteczności i wielokierunkowości. Powstały także wygodne wałki, którymi możemy masować sobie twarz i ciało w każdym miejscu gdzie się tylko znajdujemy.

Na zakup takiego wałka wieloigłowego także się skusiłam. Koszt to ok 100zł. Mieści się w torebce, dlatego zabieram go ze sobą dosłownie wszędzie. 🙂

Wałek wieloigłowy Lyapko nie powoduje żadnych skutków ubocznych, można go stosować u osób w każdym wieku – nawet u małych dzieci.

Aplikator składa się z wygodnej gumowej, elastycznej podstawy, na której w określonych odstępach, ulokowane zostały specjalne igły z różnych metali, z pokryciem z miedzi, żelaza, srebra, niklu lub cynku. Metale te dodatkowo mają działanie antybakteryjne.

Igły z bliska, spokojnie one tylko kłują nie przekłuwają skóry!

Zastosowanie zdrowotne:

Wałek można stosować na każdą część ciała, ale najczęściej jest wykorzystywany do masażu:

  • twarzy – w celu usunięcia skurczu czy bólu (np.: przy nerwobólach nerwu trójdzielnego, zapaleniu nerwu twarzowego);
  • owłosionej części głowy;
  • miękkich stawów kończyn;
  • nadgarstka lub stopy.

Kosmetyczne:

Aplikator wieloigłowy Lyapko pomaga kształtować piękny owal twarzy, podnosi drugi podbródek i wywołuje efekt liftingu. Masaż wałkiem sprawdza się doskonale w walce ze zmarszczkami mimicznymi, poprawia sprężystość i elastyczność skóry.

Wymasowana wałkiem skóra twarzy staje się lepiej ukrwiona oraz dotleniona, co wspomaga także szybkie przyswajanie nałożonych na nią po zabiegu preparatów kosmetycznych.

Zabieg ten nazywam “domową mezoterapią”, ponieważ rolując twarz nakłuwam skórę bez jej uszkodzenia. Skóra po masażu takim wałkiem jest lekko zaróżowiona, jednak nie ma efektu jak po mezorollerze (popękane naczynka krwionośne na buzi).

Jest to więc bezpieczna opcja dla skór wrażliwych i płytko unaczynionych. 🙂

Do zamówienia otrzymujemy także książeczkę „Aplikatory Lyapko. Metodyka stosowania”, w której znajdziecie szczegółowo opisane mechanizmy działania, wszystkie przeciwwskazania oraz wskazania, opis przeprowadzania zabiegów przy określonych dolegliwościach oraz wyjaśnienie powierzchownej terapii wieloigłowej.

Kończąc polecam Wam mocno igły, tym bardziej kiedy żyjemy w czasach ze słabym dostępem do siłowni i basenów.

2 komentarze

  • Paulina

    Moją matę Layzzzy też projektował fizjoterapeuta ale nie kojarzę z nazwiska 🙂 Ale ważne żeby kupować właśnie produkty od specjalistów a nie chiński plastik fantastic z aliexpress. Bo takie podróbki to krzywdy może nie zrobią ale nie dostarczą przyjemności z masażu jaką dostarcza fachowy produkt

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *